niedziela, 8 stycznia 2017
Second.
Nieznany: Do zobaczenia wieczorem Baby.
Zamarłam. Nie wiedziałam nawet kto mógł wysłać tą wiadomość. Nie zawracałam sobie nią dłużej głowy więc zajęłam się przygotowywaniem się na imprezę. Zdecydowałam że włożę na siebie białą obcisłą bluzkę na szelkach i spódnicę sięgającą do połowy ud zapinaną guzikami z przodu. Założyłam jeden z moich ulubionych chokerów i stwierdziłam że jestem gotowa. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Zbiegłam szybko by je otworzyć, wiedząc że Ryan miał po mnie przyjechać razem z Emily.
-Dobrze że jesteśc...-przerwałam zauważając że to żadne z moich przyjaciół
-Przepraszam że przeszkadzam. Nazywam się Chaz i przeprowadziliśmy się właśnie dziś tam na przeciwko -wskazał palcem, ale ja nawet nie zwracałam uwagi na to co mówił. Byłam jak zaczarowana. Był on mocno zbudowanym chłopakiem, gdzieś pewnie w moim wieku. Jego czarna koszulka cudownie opinała jego mięśnie, a te jego niebieskie oczy, mogłabym w nie patrzeć całymi dniami. W dwóch słowach BÓG SEKSU.Co prawda był podobny do ...Justina.
-Hallo słuchasz mnie ?-machał mi ręką przed twarzą
-Och przepraszam zamyśliłam się-powiedziałam czując jak moja twarz się pali-Jestem Kylie
-Muszę przyznać że nawet się cieszę że mam taką śliczną sąsiadkę -zachichotał, a ja czułam że zaraz spale się ze wstydu
-Eee.. dziękuje -odpowiedziałam
-Masz może ochotę na kawę ? Ciastko? Spacer ? Nie chce byś nachalny ale będziemy koło siebie mieszkać także nie zaszkodzi się lepiej poznac-przerwał na chwile- Albo wiesz co nie będę ci zawracać głowy pewnie masz kogoś i jesteś zajęta. Miło było cię poznać. Do zoba-przerwałam mu
-Nie, nie. Przestań. Nie mam nikogo jesli o to chodzi. Niestety zaraz będą po mnie moi przyjaciele wybieramy się a imprezę do jednego z nich. Może miałbyś ochotę ? -zapytałam zagarniając kosmyk włosów za ucho.
-Jasne. Daj mi minutkę skocze tylko po telefon i zaraz wracam
Rzuciłam tylko okey i chłopaka już nie było. W sumie to fajnie by było go bliżej poznać. Jest bardzo miły i PRZYSTOJNY. Mam nadzieje że Luke nie będzie miał nic przeciwko że go zabiorę. Moje myśli przerwał dzwonek do drzwi po czym do środka bez wahania wparowali moi przyjaciele.
-Kylie jesteś gotowa ?
-Tak możecie wejść
-Wiesz że twój do jest naszym domem, a nasze domy są...-przerwałam ten piękny cytat
-Wiem, wiem
-Możemy jechać -spytał chłopak
-Tak, zabierzemy jeszcze mojego kolegę
-Kylie co to za kolega ? Czy mamy o czymś wiedzieć ?
-Jestem-krzyknał Chaz który wszedł niepewnie do mieszkania przez otwarte drzwi
Poczułam uszczypnięcie na ramieniu i pisnęłam cicho posyłając morderczy wzrok Em.
-Niezły jest. -wyczytałam z jej szepczących ust
-Chaz to jest Ryan i Emily. Pozwoliłam sobie zaprosić Chaza na imprezę. Jest moim nowym sąsiadem więc pomyślałam że to dobry pomysł na bliższe zapoznanie się.
-Super pomysł-klasnęła w dłonie Emily
Zajechaliśmy pod lokal ojca Luke'a i razem z resztą weszliśmy do środka. Lokal był pełny od pijanych już ludzi, głośnej muzyki i dymu od papierosów. Przypomniałam sobie że dziś noc jest moja. Moje cele są do osiągnięcia już dziś. Podeszłam do baru razem z Chazem a Emily z Ryan'em zajęli nam loże.
-Co byś cię chcieli moi drodzy ?- zapytał barman
-Na początek może jakiś lekki drink -powiedział chłopak
-Ja to samo- odpowiedziałam
-To ile masz lat ? -zaczął
-18 znaczy w grudniu będę je miec
-O czyli jestesmy z tego samego roku, fajnie
-Długo znasz się z Emily i R..
-Ryan -dokończyłam - Poznalismy się w gimnazjum i przyjaźnimy się do teraz. A z Luke znamy sie od najmłodszych lat. Jest jak mój starszy brat. Powinien gdzieś tu być musisz go poznać. -powiedziałam szukając wzrokiem przyjaciela
-Luke !
-Emily skarbie, dobrze że jesteś -przytulił mnie i spojrzał na Chaza
-Luke to jest Chaz jest moim nowym sąsiadem, pomyślałam że zabiorę go ze sobą
-Jasne, nie ma sprawy. Mogę ci ją powierzyć na pewną chwilkę jest jakiś problem z jakimś gościem i muszę sie tym zająć inaczej ojciec mnie zabije ?-zwrócił sie do Chaza
-Z wielką przyjemnośćią
-Tylko wiesz, to jej pierwszy raz z alkoholem. Także prosiłbym żeby nie przesadziła -powiedział mu na ucho, ale ja i tak wszystko usłyszałam. Debil Luke.
-Bez obaw. Zajmę sie nią.
Kontunowaliśmy rozmowę która kleiła się jak nigdy. Dowiedziała się że kocha koszykówkę i taniec. Co mnie oczywiście zszokowało, Ja jako doświadczona tancerka, marzyłam by mój chłopak też był tancerzem. Podczas rozmowy poczułam wibracje mojego telefonu.
Nieznany: Nie podoba mi się ten Chaz Baby.
-Przepraszam
-Coś się stało? -zapytał zaniepokojony
-Nie no coś ty. Wszystko w porządku
-Jesteś pewna ? Wyglądasz jakbyś się czegoś bała -dopytywał
-Nie, wszystko gra. Poproszę coś mocniejszego -skierowałam do barmana
-Dwa razy -dodał Chaz
Po wypiciu "mocniejszego" drinka postanowiliśmy pójść na parkiet. Tańczyliśmy we dwójkę, jakbyśmy byli sami na parkiecie. Był w tym na serio dobry. Zapomniałam o tajemniczych wiadomościach i cieszyłam się chwilą. Alkohol dawał o sobie znać, bo zaczęło mi sie poważnie kręcić w głowie. Chaz najwidoczniej to zauważył. Wziął mnie na ręce i zaniósł na loże do moich przyjaciół.
-Kylie -śmiała się Emily- główka słaba jak na pierwszy raz
-Przestań Em- pomimo docinki śmiałam się razem z nią
-Dzięki Bro że się nią zająłeś -powiedział Luke
-Sama przyjemność
-A ten co tu robi -powiedziała Emily
-Bieber ? Przecież wiesz że gramy w jednej drużynie. Musiałem go zaprosić. Zresztą ta jego banda kupuje najwięcej przy barze także to sam zysk.
-Bieber ten seksowny dupek -wypaplałam pijana
-Kylie co ty powiedziałaś ?-zaśmiała się Em
-No ten dupek -poprawiłam
-Och Kylie ty już nie pij proszę cie -powiedział załamany Ryan. A ja w ogóle nie rozumiałam o co im chodzi
-Muszę do łazienki -powiedziałam
-Pójść z tobą -spytał Chaz
-Dam rade aż tak pijana nie jestem -ucałowałam go w policzek i ruszyłam w stronę toalety
Nieznany: Czy ty go właśnie pocałowałaś?
Ja: Daj mi spokój człowieku
Nieznany: Martwię się o ciebie Baby
Ja: Ja cię nawet nie znam. Oczep się
Nieznany: Znasz mnie doskonale Grande
Weszłam do łazienki całkiem zdezorientowana. Kim on jest i dlaczego nie daje mi spokoju.
Po załatwieniu spraw kobiecych, wyszłam z pomieszczenia, zagarniając włosy za ucho. Podeszłam do baru żeby poprosić o szklankę soku. Kątem oka zauważyłam że ktoś podszedł do mnie od tyłu.
-Może zatańczymy Baby.- usłyszałam cichy szept. Ciepły oddech który czułam na mojej szyi sprawił, że przeszły mnie ciarki. Zapach który opanował moje nozdrza doprowadzał mnie do szaleństwa, a zachrypnięty głos uświadomił mnie kto jest autorem anonimowych wiadomości. Bieber
Kylie już wie, Tylko dlaczego szkolny łamacz serc, zainteresował się naszą Grande ? A co z Chazem ? Shhipujemy ? Do kolejnego :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz