piątek, 20 stycznia 2017

Fifth


Czytasz=Komentujesz

Ja: Czyżby Ci ktoś w końcu przegadał ?
Bieber: Sam sobie przegadałem. Ale ktoś się do tego przyczynił 
Ja: Mogę wiedzieć kto jest tym czarodziejem xD Hahaha
Bieber: Ty :)

Włożyłam telefon do torby nie odpisując Justinowi. To co przeczytałam wywołało uśmiech na mojej twarzy. Czy on naprawdę chce się zmienić ? Czy to tylko koleje jego zagrywki ?

-Czy będziesz mnie odwoził każdego dnia ?-spytałam 
-Jeśli tego chcesz księżniczko to bardzo chętnie-odpowiedział Chaz
-Wejdziesz na chwilę ?
-Mam kilka spraw do załatwienia z Veronic'ą ,może wpadnę wieczorem ?
-Jasne nie ma sprawy
-Do później piękna -złożył soczystego buziaka na moim policzku i wysiadłam z samochodu przyjaciela

Zastanawiające jak szybko złapaliśmy tak dobry kontakt. Znamy się dwa dni ! Ja go nie znam, a właściwie wiem o nim wszystko. Przez dwa dni, poznałam go lepiej niż Emily przez te wszystkie lata. Było to dosyć dziwne, zwracając uwagę na to że nie traktowaliśmy się jak zwykli przyjaciele. To mnie szczerze przerażało jak szybko rozwija się tak krótka znajomość.

Bieber: Cieszę się że nie wszedł do środka
Ja: Czy ty mnie śledzisz ?
Bieber: Muszę być pewny że nie stanie Ci się z nim krzywda
Ja: Nie znasz go 
Bieber: Ale z chęcią poznam frajera z którym się zadajesz
Ja: A co cię ta nagle wzięło na martwienie się o mnie ?
Bieber: Mówiłem Ci, chce się zmienić
Ja: Kontrolując mnie ? 
Bieber: Kiedyś mi podziękujesz
Ja: Justin to moje życie i będę robić co mi się żywnie podoba
Bieber: Możemy się spotkać pogadać jak normalni ludzie ?
Ja:  Kiedy i gdzie ? 
Bieber: Przyjade po ciebie o szóstej :)
Ja: Czekam

Sama nie wiem dlaczego się zgodziłam. Do przyjazdu Justina zostało 2 godziny wiec zdecydowałam się by zrobić sobie obiad. Rodzice wracają już jutro także to mój ostatni dzień kiedy mogę zaprosić Chaza. Po zjedzeniu mojego wybitnego spaghetti, poleciałam na górę wziąć prysznic. Włożyłam na siebie zwykłe czarne szorty i bluzkę na szelkach. Nie była to randka więc stwierdziłam że tusz i trochę podkładu wystarczą. Spojrzałam na zegarek który wskazywał godzinę szóstą. Zbiegłam na dół po telefon, gdzie czekała na mnie wiadomość od Justina .

Bieber: Jestem pod domem. I jeśli nie chcesz by twój Chaz zobaczył że wsiadasz do mojego  auta, zrób to szybko.
Ja: Dzięki, już wychodzę

Wyszłam z domu i widziałam Chaza po drugiej stronie ulicy. Stał do mnie tyłem z jakimś kolesiem, więc szybkim truchtem podbiegłam do auta i zamknęłam drzwi za sobą.

-Więc ?-zaczęłam
-Chcę cię gdzieś zabrać 
-Ale nie chcesz mnie zgwałcić i w ogóle
-Nie - odpowiedział stanowczym głosem
-Więc, tak właściwie to dlaczego ja ?
-Musimy teraz o tym gadać?
-Chyba po to mieliśmy sie spotkać. By pogadać
-To nie jest właściwe miejsce, na tego typu rozmowy
-A gdzie będzie to właściwe ?
-Zaraz zobaczysz 

Zatrzymał auto przy pobliskim parku, którego szczerze mówiąc nie odwiedzałam za często. Udając gentelmena otworzył mi drzwi, pozwalając wyjść z auta. Złapał moją dłoń i szedł przed siebie , co było dosyć dziwne ponieważ nie łączyło nas nic szczególnego, co mogło by mu pozwolić na trzymanie mnie za rękę.My nigdy nawet normalnie nie rozmawialiśmy ze sobą. Jednak nie zatrzymałam go, pozwalając prowadzić się w to "właściwe" miejsce. Mijając kolejne huśtawki, zauważyłam że wchodzimy na wysokie wzgórze. Dopiero na miejscu zrozumiałam dlaczego zabrał mnie akurat tu. Widok to był oszałamiający. Widziałam całe Stratford z góry. Wieczór pozwolił na zdziałanie cudów oświetleniu przy drogach. Było przepięknie.

-Dlaczego mnie tu zabrałeś ?-zapytałam
-Chciałem porozmawiać, poznać cię bliżej.
-Justin znamy się doskonale
-Okey typowa gra dla dzieci ale w tej sytuacja będzie dosyć zabawnie.
-O co ci chodzi ?
-3 pytania. Na zmianę. Odpowiadamy zdaniami nie jednym słowem. Grasz ?
-Niech będzie -odpowiedziałam
-Ty pierwsza
-Dlaczego chcesz się zmienić ?
-Ehhh... Dostałem stypendium na najlepsze studnia w USA które są reprezentowane przez najlepszy zespół NBA. Postanowiłem że nie będę marnował czasu, na zabawę i wezmę się w garść. Zresztą robię to dla mamy. Nie miała już do mnie cierpliwości, nie mogłem już patrzeć jak ją ranię.
-Och czyli Justin Bieber ma serce. -powiedziałam zaskoczona jego odpowiedzią- Twoja kolej
-Ulubiona potrawa ?
-Serio ? Ja pytam cię o poważne sprawy a ty pytasz mnie o jedzenie ?
-Zadałem pytanie -powiedział nie kontrolując śmiechu
-Spaghetti. Dlaczego ja ? Dlaczego to mnie męczysz sms i tym kontrolowaniem ?
-Na początku chciałem się zabawić. Przyznaje bez bicia. -uderzyłam go w ramię- Ale po tym jak mnie zostawiłaś oszołomionego przy barze, byłaś tak słodko pijana.-jego uroczy chichot wydostał się z jego pulchnych ust- I coś kazało mi cię poznać, poznać ciebie. Prawdziwą ciebie. Może to głupie, bo jestem Justin Bieber łamacz serc, kolesie się mnie boją. Ale tak naprawdę to nie wiem dlaczego ty. Przepraszam
-Yyyy okey. Rozumiem. Twoja kolej 
- Dlaczego zdecydowałaś się ze mną pojechać? Myślałem że mnie nienawidzisz  ?
-Bo tak jest... Znaczy nie lubię cię za tą twoją postawę. Gość który jest lepszy, który może mieć każdą. To trochę wkurzające. A przynajmniej było -przerwałam- Teraz widzę że to nie prawdziwy Justin
-Jesteś chyba pierwszą osobą która to powiedziała -zaśmiał się
-Dlaczego nie podoba Ci się Chaz, jest naprawdę miły?
-Zazdroszczę mu
-Niby czego ? Nie rozumiem
-Że ma ciebie tak blisko.-poruszyło mną to szczerze mówiąc- A ja jestem na straconej pozycji
-Znam go dwa dni. To nic szczególnego
-Co musiałbym zrobić byś patrzyła na mnie tak jak na niego ?


Znalezione obrazy dla zapytania justin ariana
Woow. Nie podoba mi się ten nowy Justin. Wolałam jak był BADBOY ale czy to prawdziwa twarz Justina Biebera ? Przekonamy się !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz