środa, 8 lutego 2017

Eighth



Czytasz=komentujesz 


-Jeszcze kurwa raz, napiszesz do niej cokolwiek, nawet kurwa głupie przeprosiny za twoje głupie gierki za które powinienem cię zabić, to pożałujesz West
-O co ci chodzi Bieber ?
-Luke trzymaj mnie bo go uduszę w tej chwili kurwa-złapałam go za rękę i odwróciłam przodem do siebie. Powtórzyłam ruch z wcześniej bo widziałam że go tym uspokoiłam.
-Justin nie jest wart twoich nerwów, chodźmy -powiedziałam spokojnie patrząc mu w oczy
-Dobrze -jego oczy powróciły do normalnego koloru i trzymając moją dłoń ruszyliśmy w głąb szkoły


Luke POV
-O co im kurwa chodziło ?-zapytał Chaz 
-Może ty mi powiesz ? -wysyczałem przez zęby
-Ale ja naprawdę nie wiem o co chodzi ? Nawet z nią wczoraj nie rozmawiałem po szkole, więc na prawdę nie wiem -tłumaczył się
-To jak wyjaśnisz te sms które jej wysyłałeś wczoraj wieczorem ? Dziewczyna płakała pół nocy. 
-Jakie kurwa sms ? To są jakieś żarty przecież, byłem wczoraj na piwie z kolegą a telefon został...-przerwał- Veronica- dokończył i zaczął biec w stronę stołówki


Kylie POV

Zauważyłam mocno wkurzonego Chaz'a wbiegającego na stołówkę. Przyglądałam mu się jakąś chwilę. Zauważyłam że kogoś szukał po czym podszedł do swojej siostry.

-Co ty do cholery odpierdalasz -Krzyczał na Veronice
-Nie wiem o co ci chodzi-jego mina mówiła sama za siebie, usiadł koło siostry i zaczął mówić ciszej przez co nie słyszałam o czym rozmawiają

Chaz POV

-Co ty do cholery odpierdalasz ?
-Nie wiem o co ci chodził -musiałem usiąść
-Mój telefon, wczoraj wieczorem, kiedy wyszedłem. Co jej napisałaś ?
-Nic
-Pytam co jej napisałaś-krzyknąłem, zauważając wzrok wszystkich na sobie
-On będzie mój, niech trzyma się od niego z daleka-wstała i szybkim krokiem wyszła ze stołówki zostawiając mnie samego.
Musiałem to wyjaśnić. Nie zrobił bym niczego żeby zranić Kylie. To Veronica ma obsesje na punkcie Biebera. Nie wiadomo jakie rzeczy wypisywała do Grande. A moim celem nie było stracenie tak cudownej dziewczyny. Na to nie pozwolę. Znalazłem jej wzrok na sobie, wśród tłumu. Siedziała z Justin'em kilka stolików ode mnie.

-Kylie, możemy porozmawiać ?-Spytałem
-Nie dotarło do ciebie nic ?-wysyczał Bieber
-Justin-warknęła-Jasne chodź
-Kylie to nie tak jak myślisz. To nie ja to pisałem cokolwiek wysłano do ciebie z mojego telefonu
-To niby kto ?
-Moja siostra 



Kylie POV
-To kto niby ?
-Moja siostra-zamarłam. Ta Veronica z którą chciałam się zaprzyjaźnić potraktowała mnie jak ostatnią szmatę ? Byłam zniesmaczona.
-Po co to zrobiła? Co chciała tym zyskać ?
-Zakochała się w Justinie i nie może przyjąć do wiadomości że masz go tak blisko-wybuchłam śmiechem

-Dlaczego chciała skłócić mnie z tobą ?
-A czy ja wiem ? Nie mówiłem nigdy że z nią wszystko w porządku. Kylie przepraszam za nią
-Nie masz za co Chaz -przytulił mnie mocno

-Sory stary że tak wyskoczyłem, ale za przyjemne te wiadomości nie były -podał dłoń Chazowi i można powiedzieć że się pogodzili
-Odwieźć cię po szkole do domu ?- spytał Justin
-Nie trzeba wrócę z Chazem -odpowiedziałam poklepując go po plecach
-Jasne-odpowiedział z dość nieszczęśliwą miną
-Zobaczymy się przed szkołą?-zapytał Chaz wstając od stolika
-Tak tak 
-To do zobaczenia -złożył mokrego buziaka na moim policzku i odszedł
-Może nie będę Ci stał na drodze ?
-Co masz na myśli ?
-Widzę jak na ciebie patrzy-spuścił wzrok
-Justin ale ja na niego tak nie patrzę. Na to zwróciłeś uwagę ? -podniosłam jego głowę wpatrując się w jego piękne karmelowy oczy 
-Przepraszam, to z tych nerwów
-Nie musisz się tak o mnie martwić-cmoknęłam jego policzek i poszłam na lekcje


-Do jutra. Pa- powiedziałam do wszystkich kierując się do auta Chaz'a
-Przyjdziesz do mnie?
-Jasne

Gdy weszliśmy do domu zasiedliśmy przed telewizorem. Włączyłam film i zajadając popcorn w ciszy oglądaliśmy. W pewnym momencie filmu, moje oczy się zamknęły. Położyłam głowę na kolanach Chaz'a i zasnęłam. Obudziłam się słysząc dźwięk swojego telefonu. Spojrzałam w górę i zobaczyłam słodko śpiącego Chaz'a. Wstałam by odebrać.

-Cześć mamo co tam ?
-Kylie musieliśmy jechać na spotkanie i trochę się przeciągnęło. I potwierdzono nam nasz wyjazd do Vegas. Rzeczy mieliśmy już w aucie. Powinniśmy wrócić za tydzień. 
-Znowu zostaje sama -powiedziałam załamana
-Córcia mi też to nie jest na rękę, ale wybrali tatę na nowego szefa 
-Naprawdę -pisnęłam szczęśliwa
-Tak i dlatego musimy załatwić wszystkie sprawy i wrócimy. Pieniądze masz jak zawsze na koncie. Babcia powiedziała że jeśli będziesz chciała to może przyjechać do ciebie
-Jak będzie tak potrzeba to po nią nawet pojadę
-Dobrze Kylie kochamy cię i do zobaczenia
-Też was kocham pa pa-rozłączyłam się 
-Która godzina ?-spytał zaspany Chaz
-20
-Muszę spadać piękna, już późno-zbliżył się by złożyć całusa na moim policzku, niestety tak się nie stało, gdyż moja głowa odruchowo zmieniła kierunek i jego usta wylądowały na moich. Był to delikatny pocałunek jednak nasze usta nie rozstawały się przez dłuższą chwilę. Gdy zabrakło mi oddechu odsunęłam się od niego i spuściłam głowę w dół.
-Cos nie tak Kylie ? -spytał -Jeśli to dla ciebie za szybko to przepraszam naprawdę
-Nie Chaz to nie tak, po prostu nie wiem czy chce tego co ty 
-Chodzi o Justina ?
-Nie on nie ma z tym nic wspólnego. To po prostu za szybko. Tak za szybko.Lepiej juz idź 
-Do jutra.
-Pa

Ja: Justin przyjedź
Bieber: 10 minut


Justin POV
Po otrzymaniu sms od Kylie wsiadłem do auta i po drodze wstępując w jedno miejsce podjechałem pod jej dom.

-Coś się stało ?-spytałem wchodząc do domu
-Nie po prostu, rodzice wyjechali na tydzień i chciałam byś sama. A tak wgl co ty..-przerwałem jej
-To dla ciebie -wyciągnąłem zza pleców mały bukiet czerwonych róż i wręczyłem Kylie- Pomyślałem że coś się stało i chciałem Ci podarować taki mały wiesz-zaśmiała się
-Justin rozumiem rozumiem, nie męcz się już
-Nie jestem zbyt romantyczne
-Są piękne dziękuje -pocałowała mnie w policzek i wstawiła kwiaty do wazonu
-Co robiłaś po szkole ?
-Emm.. był u nie Chaz. Oglądaliśmy film i em... w sumie tyle -mówiła to dość dziwnym tonem
-No okey. Pomyślałem że zostanę dziś na noc. Nie masz nic przeciwko -położyłem plecak na ziemi z moimi ciuchami
-Miałam i to proponować-zachichotała

-Tu masz ręcznik mozesz skorzystać z mojej łazienki jeśli chcesz -powiedziała
-Dziękuję. Daj mi 10 minut
-Jasne

Kylie POV

Kiedy Justin brał prysznic włączyłam portale społecznościowe i przeglądając różnie profile ułożyłam się wygodnie pod kocem. Usłyszałam że Justin skończył, poprawiłam włosy i kontynuowałam oglądanie instagrama. Kilka chwil później Justin wyszedł z łazienki a moje oczy otworzyły się tak szeroko jak nigdy wcześniej. Był owinięty samym ręcznikiem wokół pasa. Jego cudownie wyrzeźbiona klata która była przykryta wieloma tatuażami przyprawiała mnie o gęsią skórkę. 

-Ślinisz się wiedziałaś ?- powiedział śmiejąc się pod nosem 
-Spadaj -chwyciłam poduszkę i rzuciłam w niego z całej siły, niestety w rzucaniu najlepsza nie jestem i trafiłam w ścianę
-Zapomniałem ciuchów -popatrzył na mnie -przez przypadek -zachichotał i wrócił do łazienki
-Dupek -wykrzyczałam
Podobny obraz



Chaz pocałował Kylie czy Kylie Chaz'a ? UUUU <3 Ale Justin został na noc u Grande będzie się działo :D I jeszcze sprawa z Veronicą jak myślicie uda jej się zepsuć relację Justina z Kylie ?:) See ya <3

piątek, 27 stycznia 2017

Seventh

Czytasz=komentujesz


Bieber: Nie będę się starał chce żebyś wygrała
Ja: To miłe Justin, ale chce to rozegrać uczciwie
Bieber: Wiesz że ta larwa przekupi całą szkołę żeby głosowali na nią, a ja nie dopuszczę do tego. Chce żebyś wygrała księżniczko
Ja: A ja chce się z tobą spotkać jeszcze raz. Dzisiaj u mnie ?
Bieber: Z wielką przyjemnością Baby 


-Ładnie tu -powiedział Bieber przechadzając się po moim salonie
-Dziękuje. Jesteś głodny ?
-Pytanie czy ty jesteś ?
-Okropnie. Więc co jemy ?
-Pozwól że ja będę Ci dziś gotował
-Chcę to zobaczyć-zaśmiałam się na cały dom
-Idź weź pysznic połóż się a jak będzie gotowe to cię zawołam
-Okey tylko nie spal mi kuchni bo rodzice mnie zabiją -zagroziłam mu
-Don't worry Baby


Skoczyłam na górę do pokoju. Stwierdziłam że kąpiel to nie głupi pomysł więc zabrałam potrzebne mi rzeczy i poleciałam do łazienki. 



Justin POV

Zapamiętałem dokładnie jakie jest jej ulubione danie, więc zacząłem wszystko przygotowywać. Kiedy dałem makaronowi trochę czasu na ugotowanie się, rozejrzałem się po salonie. Znalazłem tam dużo zdjęć jak była mała. Była taka urocza, zresztą do dzisiaj jest. Wróciłem do kuchni, przygotowując resztę kiedy usłyszałem kroki ze strony drzwi wejściowych.

-Kylie wróciliśmy troszkę wcześnie-o kurwa to jej rodzice-pomyślałem
-Kylie skarbie-nasze wzroki się spotkały -A pan kim jest ? -spytał jej tata jak się domyślam
-Dzień dobry jestem Justin Bieber jestem kolegą Kylie ze szkoły
-Miło cię poznać -podałem mu dłoń którą ścisnął lekko
-W końcu jakiś nowy kolega, już się napatrzyłam na Luke'a i Ryan'a -zaśmiała się jej mama i po podaniu jej dłoni ucałowałem z wierzchu 
-Kylie najprawdopodobniej bierze prysznic, a ja pozwoliłem sobię ugotować jej obiad
-Wspaniale jestem okropnie głodny-zajebiście, myślałem że zjem sobie z nią sam w spokoju
-Just.... O cześć mamo i tatoo. Mieliście być troszkę później -wyglądała kurewko seksownie w tych krótkich spodenkach i topie który odkrywał jej ramiona na których opadały jej mocno mokre włosy.
-I dlatego zaprosiłaś kolege, żeby nas z nim nie zapoznać ?
-Przepraszam tak wyszło
-Nie chce przeszkadzać ale jedzenie gotowe -przerwałem
-Justin to jest przepyszne o wiele lepsze od mojego
-Kylie kocha spaghetti -powiedziała jej mama
-Opowiadała mi -zaśmiałem się -Ma szczęście że je też je uwielbiam dlatego mama dała mi świetny przepis na nie.
-Twoja mama pewnie świetnie gotuje -kontynowała Sue mama Kylie
-Tak ma wielki talent, prowadzi sama restauracje i idzie jej całkiem nieźle
-A czym zajmuję się twój ojciec jeśli mogę wiedzieć ?- spytał Brad jej ojciec
-Ma własną firmę turystyczną i jest współwłaścicielem warsztatu samochodowego
-Ooo proszęd Brad dogadał byś się z Tatą Justina
-Nie chce wam przerywać ale to mój gość i chciałabym z nim spędzić czas na osobności
-Och jasna sprawa córeczko
-Miło było państwa poznać -powiedziałem

-Lubią cię -powiedziała dziewczyna
-I wzajemnie
-Oglądniemy coś ?
-Jasne czemu nie, ale nie przepadam za miłosnymi komediami czy cos w tym rodzaju
-A czy zaproponowałam Ci taki ? Nie, więc siedź cicho. To moja ulubiona seria także bez zbędnych komentarzy

Spodziewałem się czegoś banalnego, jakieś pierdoły dla dziewczyn lecz pierwszy raz byłem zadowolony z wyboru filmu. Na ekranie jej dużego telewizora na ścianie pojawił się napis "Fast And Fourius" a moje oczy się zaświeciły. Uwielbiam ten film i co lepsze mam bliskie kontakty z jednym z bohaterów.

-Kocham ten film a w szczególności głównych bohaterów a ty co myślisz ?-zapytała Kylie
-Znam go na pamięć więc chyba znasz moje zdanie
-Mogliśmy obejrzeć coś innego, trzeba było powiedzieć jak cię nudził
-Przecież nic takiego nie powiedziałem, zresztą Paul Walker to naprawdę spoko koleś
-Skąd możesz to wiedzieć ?-spytała zdziwiona
-To mój ojciec chrzestny -zaśmiałem sie pod nosem
-Mógłbyś przynajmniej nie kłamać -chyba się wkurzyła tylko dlaczego? Powiedziałem jej prawdę a ona.... Nie zrozumiem kobiet
-Gdybym chciał cię okłamać wymyślił bym coś w stylu to mój najlepszy kumpel znamy się od dziecka czy coś podobnego, a nie że to brat mojej mamy
-To naprawdę twój chrzestny ?
-Tak. Niestety
-Niestety ? Co ja bym dała za takiego wujka -krzyknęła rozmarzona
-Nie widujemy się zbyt często dużo pracuje, zresztą ostatnio pokłócił się z moim ojcem więc za szybko go nie zobaczę
-A święta ? Przecież to już niedługo 
-Zobaczymy



Kylie POV
-Dzięki za miły wieczór -złożył mokrego całusa na moim policzku, który zaczął się palić
-Nie ma za co Justin -powiedziałam odgarniając włosy za ucho
-Jesteś urocza gdy się rumienisz -wyszeptał w moje usta i odszedł do auta
-Bardzo zabawne -krzyknęłam nie wiedząc czy to wgl usłyszał


Było już dosyć późno. Po odrobieniu wszystkich zadań, wzięłam szybki prysznic i wskoczyłam pod kołdrę. Myślałam o tym jak w tak krótkim czasie zmienił się Justin. Mam wątpliwości co do jego osoby. Ale patrząc na to jak bardzo seksowny jest... Dość. Chyba za dużo myślenia.

Ja: West coś nie tak ?
Chaz: Wszystko gra.
Ja: Mam inne zdanie na ten temat. 
Chaz: Może zapytaj o to twojego nowego chłopaka 
Ja: O czym ty mówisz ?
Chaz: Obiadek smakował ?
Ja: Co ci jest ? Przecież wiesz że robimy wspólny projekt
Chaz: Albo sama odczepisz się od Biebera albo ja się tym zajmę mała dziwko
Ja: Nie wierze że komuś takiemu zaufałam
Chaz: Pozory mylą
Ja: Nie warz się zbliżać do mnie, a jeśli to zrobisz zajmie się tym mój ochroniarz
Chaz: To dziwki mają ochroniarzy ? Nice
Ja: Pierdol się
Chaz: W takim razie do jutra dziwko

Schowałam twarz w poduszce i pozwoliłam łzą opuścić moje oczy. To tak bardzo zabolało. Zdawałam sobie sprawę że znamy się mało, ale nie spodziewałam się tego po nim. Najwidoczniej go nie znałam. Moje oczy pod wpływem wyschniętych łez zamknęły się i zasnęłam.


-Kylie wszystko w porządku ?- spytał Luke -Nie wyglądasz za dobrze. Spałaś coś w ogóle ?
-Tak, wszystko gra -spuściłam głowę 
-Chodzi o Biebera ?-można było od niego wyczuć jak przypływ gniewu opanowuje jego ciało -Zabije gnoja 
-Nie, nie Luke to nie o Justin'a chodzi. -uspokoiłam go
-To o kogo ? Wiesz że zawsze pomogę mojemu skarbowi -złapał mnie za rękę i głaskał ją z wierzchu
-Chaz
-Co Chaz ?
-To przez niego wyglądam jak wyglądam
-Coś ci zrobił ? Myślałem że to spoko gość 
-Też tak myślałam -czułam jak łza spadła na dłoń przyjaciela
-Siema Luke -zauważyłam jak mój wróg numer jeden od dziś podchodzi do naszej dwójki
-Ta siema- rzucił Luke nie zwracając na niego uwagi
-Cześć Kylie - usłyszałam cudowny głos który pragnęłam usłyszeć jako pierwszy dziś
-Justin -szepnełam cicho po czym uderzając z bara Chaz'a rzuciłam się Bieberowi na szyję, i po owinięciu jego tali swoimi nogami ucałowałam go w policzek. 
-Zabierz mnie stąd szybko -wyszeptałam mu do ucha i wtulając się w jego szyję poczułam jak wiatr rozwiewa moje włosy. Biegł ze mną na rękach przez cały korytarz, jakbym miała co najmniej wypadek a on szukał by pomocy.

-Co sie stało ?- zapytał Bieber
-Nie ważne nie pasowało mi tamto towarzystwo
-Przecież kochasz Luke
-Nie chodziło o niego 
-Kurwa- uderzył pięścią w ścianę- Wiedziałem że ten frajer zrobi Ci krzywdę
-Justin uspokój się -zauważyłam że jego oczy robią się ciemniejsze co wywołało u mnie lekki niepokój.
-Mów co Ci zrobił
-Baby -załapałam jego twarz po obu stronach -Jeśli się nie uspokoisz to Ci nie powiem
-No dobrze -pocałowałam go w nos i podałam mu swój telefon
-Sam zobacz
-Zabije skurwiela -oddał mi telefon do ręki i zaczął szybkim tempem podążać w stronę gdzie wcześniej znajdował się Chaz
 -Justin nie rób mu krzywdy -krzyczałam przez cały korytarz próbując go dogonić
-Nie zrobię 

Zauważyłam już z daleka Chaz'a i zbliżającego się do niego wściekłego Justina. Bieber zapał go zaz ramię i odwrócił przodem do siebie. Musiałam przyśpieszyć za nim bedzie za późno.

-Jeszcze kurwa raz, napiszesz do niej cokolwiek, nawet kurwa głupie przeprosiny za twoje głupie gierki za które powinienem cię zabić, to pożałujesz West
-O co ci chodzi Bieber ?
-Luke trzymaj mnie bo go uduszę w tej chwili kurwa-złapałam go za rękę i odwróciłam przodem do siebie. Powtórzyłam ruch z wcześniej bo widziałam że go tym uspokoiłam.
-Justin nie jest wart twoich nerwów, chodźmy -powiedziałam spokojnie patrząc mu w oczy
-Dobrze -jego oczy powróciły do normalnego koloru i trzymając moją dłoń ruszyliśmy w głąb szkoły


Ostro ! Się podziało. Może jednak to nie Justin jest tym złym ? Let's see :)



środa, 25 stycznia 2017

Sixth

-Dlaczego nie podoba Ci się Chaz, jest naprawdę miły?
-Zazdroszczę mu
-Niby czego ? Nie rozumiem
-Że ma ciebie tak blisko.-poruszyło mną to szczerze mówiąc- A ja jestem na przegranej pozycji
-Znam go dwa dni. To nic szczególnego
-Co musiałbym zrobić byś patrzyła na mnie tak jak na niego ?
-Justin nie wiem, po prostu bądź sobą -odpowiedziałam- Chodźmy już chce wracać  
-Nie ma sprawy księżniczko -uśmiechnęłam się do siebie słysząc tak miłe słowa z jego ust


Opadłam zmęczona na łóżko wpatrując się w sufit. Nie myślałam o niczym szczególnym, tylko o tym że chce zasnąć jak najszybciej. Wzięłam długą kąpiel i załoźyłam jedną z ulubionych pidżam. Wskoczyłam pod kołdrę i oczy powoli zaczęły mi się zamykać co zostało przerwane przez dźwięk mojego telefonu.

Chaz: Śpisz ? Mogę przyjść ?
Ja: Jestem już w łóżku
Chaz: Ale nie śpisz 
Ja: Na minute, klucz masz pod kwiatkiem
Chaz: Zaraz będę

Kilka minut później słyszałam jak ktoś wchodzi do domu, mając pewność że to Chaz. Chłopak przedarł się przez wszystkie schody i wszedł do mojego pokoju.
Podszedł do mnie pocałował mnie w czoło i usiadł na łóżku.

-Jak się trzyma moja piękna sąsiadka ?
-Sąsiadce chce się spać
-Przyszedłem nie w porę
-Nie gniewaj się, musiałam wyjść z domu na chwile i jestem padnięta
-Jak było z Bieberem ?
-Nie rozumiem
-No widziałem jak po ciebie przyjechał -powiedział z zaciekawioną miną
-Musieliśmy porozmawiać na pewien temat
-Okey -odpowiedział luźno i położył się obok mnie
-Okey ? I nic ? Nie zrobisz mi awantury ? O to że widziałam się z moim wrogiem ?
-Kylie kochanie, gadałem z Justinem
-Iiiii ? -dopytywałam
-Mówił mi że macie wspólny projekt tak ? Dlatego przyjechał dziś po ciebie
-Och tak tak. Tak było -odpowiedziałam z ulgą

Rozmawialiśmy chwilę,lecz moje oczy same z siebie się powoli zamykały. Więc nie wiedząc nawet kiedy zasnęłam obok przyjaciela. Obudziłam się rano wraz ze swoim budzikiem. Wiedziałam że ten dzień może być jednym z dziwniejszych. Ubrałam dużo za dużą bluzę i postanowiłam użyć jej jako sukienki założyłam wysokie kozaki i na przebranie oczywiście wzięłam ulubione huarache. Troszkę się odstrzeliłam to w końcu tylko szkoła,ale jak to uznała Emily to nasz ostatni rok.

Znalezione obrazy dla zapytania ariana grande style

-Kylie czy ty nie przesadzasz ? Z dnia na dzień wyglądasz o niebo lepiej -skomentował Luke
-Dzięki Bby -ucałowałam go w policzek - jeden miły sie znalazł
-Ja ci to mówię codziennie i mówisz że przesadzam także skończyłam z tym-odpowiedziała Emily
-Och dobra żartuje przecież-wtedy kątem oka zauważyłam zbliżającą się postać
-Siema Bieber - powiedział Ryan zbijając ich koszykarską piątkę
-Cześć Kylie- chłopak nachylił się i złożył soczystego buziaka na moim policzku i odszedł
-Co ? To ? Kurwa ? Było ? - powiedziała wolno i wyraźne Emily
-Nie wiem o co ci chodzi -powiedziałam z uśmieszkiem na twarzy, nie wiedząc czemu się wgl uśmiecham
-Poznaliście się bliżej Keys ?- zapytał Ryan -Bieber może i zgrywa chamskiego dupka -przerwałam mu
-Ale tak naprawdę jest miłym chłopakiem
-Otóż to -potwierdził
-Cześć wszystkim -powiedział Chaz który zjawił się przy nas kilka sekund temu
-Cześć West -powiedziałam wtulając się jego tors

-Przede wszystkim kluczem do zorganizowania udanej studniówki jest motyw przewodni. Który w tym roku wymyśli osoba którą wybiorę za kilka dni. -mówił Pan Cullen -Będę was bacznie obserwował jak przez te trzy lata. Muszę przyznać że ma kilku kandydatów
-Czy nie powinien się tym zając ktoś kto zna się na dzisiejszych trendach ?-zapytała dziwka
-Chyba nie myślisz o sobie -krzyknął Max, co ją najzwyczajniej zabolało bo już się nie odezwała
-W każdym razie-kontynuował wychowawca- radzę wymyślić coś kreatywnego. Panno Stone-podszedł do Victorii i podał jej teczkę- znajdziesz tam pewnego rodzaju formularz który wypełnisz, inspirując się swoim pomysłem na tegoroczną studniówkę -podszedł do jednej z najlepszych uczennic i podał jej dokładnie taka samą teczkę -Panie Bieber na pana też liczę, może mnie pan zadziwi tym razem. No i na koniec ostatnia kandydatka Panna Grande -podał mi teczkę i nachylił się do ucha-na panią liczę najbardziej -posłał mi uśmiech i podszedł do biurka-także kandydaci znani macie 3 dni na to by mnie zaskoczyć.Ostatecznie wybiorą maturzyści.


Bieber: Nie będę się starał chce żebyś wygrała
Ja: To miłe Justin, ale chce to rozegrać uczciwie
Bieber: Wiesz że ta larwa przekupi całą szkołę żeby głosowali na nią, a ja nie dopuszczę do tego. Chce żebyś wygrała księżniczko
Ja: A ja chce się z tobą spotkać jeszcze raz. Dzisiaj u mnie ?
Bieber: Z wielką przyjemnością Baby 

Nawet nie wiem czy ktoś to czyta, ale lubię pisać opowiadania i je czytać, ale zawsze chciałam wymyślić historię która spodoba się nie tylko mnie. Justin się zmienia, tylko że pozory mylą.

piątek, 20 stycznia 2017

Fifth


Czytasz=Komentujesz

Ja: Czyżby Ci ktoś w końcu przegadał ?
Bieber: Sam sobie przegadałem. Ale ktoś się do tego przyczynił 
Ja: Mogę wiedzieć kto jest tym czarodziejem xD Hahaha
Bieber: Ty :)

Włożyłam telefon do torby nie odpisując Justinowi. To co przeczytałam wywołało uśmiech na mojej twarzy. Czy on naprawdę chce się zmienić ? Czy to tylko koleje jego zagrywki ?

-Czy będziesz mnie odwoził każdego dnia ?-spytałam 
-Jeśli tego chcesz księżniczko to bardzo chętnie-odpowiedział Chaz
-Wejdziesz na chwilę ?
-Mam kilka spraw do załatwienia z Veronic'ą ,może wpadnę wieczorem ?
-Jasne nie ma sprawy
-Do później piękna -złożył soczystego buziaka na moim policzku i wysiadłam z samochodu przyjaciela

Zastanawiające jak szybko złapaliśmy tak dobry kontakt. Znamy się dwa dni ! Ja go nie znam, a właściwie wiem o nim wszystko. Przez dwa dni, poznałam go lepiej niż Emily przez te wszystkie lata. Było to dosyć dziwne, zwracając uwagę na to że nie traktowaliśmy się jak zwykli przyjaciele. To mnie szczerze przerażało jak szybko rozwija się tak krótka znajomość.

Bieber: Cieszę się że nie wszedł do środka
Ja: Czy ty mnie śledzisz ?
Bieber: Muszę być pewny że nie stanie Ci się z nim krzywda
Ja: Nie znasz go 
Bieber: Ale z chęcią poznam frajera z którym się zadajesz
Ja: A co cię ta nagle wzięło na martwienie się o mnie ?
Bieber: Mówiłem Ci, chce się zmienić
Ja: Kontrolując mnie ? 
Bieber: Kiedyś mi podziękujesz
Ja: Justin to moje życie i będę robić co mi się żywnie podoba
Bieber: Możemy się spotkać pogadać jak normalni ludzie ?
Ja:  Kiedy i gdzie ? 
Bieber: Przyjade po ciebie o szóstej :)
Ja: Czekam

Sama nie wiem dlaczego się zgodziłam. Do przyjazdu Justina zostało 2 godziny wiec zdecydowałam się by zrobić sobie obiad. Rodzice wracają już jutro także to mój ostatni dzień kiedy mogę zaprosić Chaza. Po zjedzeniu mojego wybitnego spaghetti, poleciałam na górę wziąć prysznic. Włożyłam na siebie zwykłe czarne szorty i bluzkę na szelkach. Nie była to randka więc stwierdziłam że tusz i trochę podkładu wystarczą. Spojrzałam na zegarek który wskazywał godzinę szóstą. Zbiegłam na dół po telefon, gdzie czekała na mnie wiadomość od Justina .

Bieber: Jestem pod domem. I jeśli nie chcesz by twój Chaz zobaczył że wsiadasz do mojego  auta, zrób to szybko.
Ja: Dzięki, już wychodzę

Wyszłam z domu i widziałam Chaza po drugiej stronie ulicy. Stał do mnie tyłem z jakimś kolesiem, więc szybkim truchtem podbiegłam do auta i zamknęłam drzwi za sobą.

-Więc ?-zaczęłam
-Chcę cię gdzieś zabrać 
-Ale nie chcesz mnie zgwałcić i w ogóle
-Nie - odpowiedział stanowczym głosem
-Więc, tak właściwie to dlaczego ja ?
-Musimy teraz o tym gadać?
-Chyba po to mieliśmy sie spotkać. By pogadać
-To nie jest właściwe miejsce, na tego typu rozmowy
-A gdzie będzie to właściwe ?
-Zaraz zobaczysz 

Zatrzymał auto przy pobliskim parku, którego szczerze mówiąc nie odwiedzałam za często. Udając gentelmena otworzył mi drzwi, pozwalając wyjść z auta. Złapał moją dłoń i szedł przed siebie , co było dosyć dziwne ponieważ nie łączyło nas nic szczególnego, co mogło by mu pozwolić na trzymanie mnie za rękę.My nigdy nawet normalnie nie rozmawialiśmy ze sobą. Jednak nie zatrzymałam go, pozwalając prowadzić się w to "właściwe" miejsce. Mijając kolejne huśtawki, zauważyłam że wchodzimy na wysokie wzgórze. Dopiero na miejscu zrozumiałam dlaczego zabrał mnie akurat tu. Widok to był oszałamiający. Widziałam całe Stratford z góry. Wieczór pozwolił na zdziałanie cudów oświetleniu przy drogach. Było przepięknie.

-Dlaczego mnie tu zabrałeś ?-zapytałam
-Chciałem porozmawiać, poznać cię bliżej.
-Justin znamy się doskonale
-Okey typowa gra dla dzieci ale w tej sytuacja będzie dosyć zabawnie.
-O co ci chodzi ?
-3 pytania. Na zmianę. Odpowiadamy zdaniami nie jednym słowem. Grasz ?
-Niech będzie -odpowiedziałam
-Ty pierwsza
-Dlaczego chcesz się zmienić ?
-Ehhh... Dostałem stypendium na najlepsze studnia w USA które są reprezentowane przez najlepszy zespół NBA. Postanowiłem że nie będę marnował czasu, na zabawę i wezmę się w garść. Zresztą robię to dla mamy. Nie miała już do mnie cierpliwości, nie mogłem już patrzeć jak ją ranię.
-Och czyli Justin Bieber ma serce. -powiedziałam zaskoczona jego odpowiedzią- Twoja kolej
-Ulubiona potrawa ?
-Serio ? Ja pytam cię o poważne sprawy a ty pytasz mnie o jedzenie ?
-Zadałem pytanie -powiedział nie kontrolując śmiechu
-Spaghetti. Dlaczego ja ? Dlaczego to mnie męczysz sms i tym kontrolowaniem ?
-Na początku chciałem się zabawić. Przyznaje bez bicia. -uderzyłam go w ramię- Ale po tym jak mnie zostawiłaś oszołomionego przy barze, byłaś tak słodko pijana.-jego uroczy chichot wydostał się z jego pulchnych ust- I coś kazało mi cię poznać, poznać ciebie. Prawdziwą ciebie. Może to głupie, bo jestem Justin Bieber łamacz serc, kolesie się mnie boją. Ale tak naprawdę to nie wiem dlaczego ty. Przepraszam
-Yyyy okey. Rozumiem. Twoja kolej 
- Dlaczego zdecydowałaś się ze mną pojechać? Myślałem że mnie nienawidzisz  ?
-Bo tak jest... Znaczy nie lubię cię za tą twoją postawę. Gość który jest lepszy, który może mieć każdą. To trochę wkurzające. A przynajmniej było -przerwałam- Teraz widzę że to nie prawdziwy Justin
-Jesteś chyba pierwszą osobą która to powiedziała -zaśmiał się
-Dlaczego nie podoba Ci się Chaz, jest naprawdę miły?
-Zazdroszczę mu
-Niby czego ? Nie rozumiem
-Że ma ciebie tak blisko.-poruszyło mną to szczerze mówiąc- A ja jestem na straconej pozycji
-Znam go dwa dni. To nic szczególnego
-Co musiałbym zrobić byś patrzyła na mnie tak jak na niego ?


Znalezione obrazy dla zapytania justin ariana
Woow. Nie podoba mi się ten nowy Justin. Wolałam jak był BADBOY ale czy to prawdziwa twarz Justina Biebera ? Przekonamy się !